Plusy i minusy polskich tramwajów

Pozytywy:

  • Dobra obecność w centrach miast, nierzadko z gęstą siecią i tramwajem niemal na każdej ulicy w centrum, np. Wrocław, Łódź.
  • Obsługują całe miasto: linie rozchodzą się promieniście we wszystkich kierunkach; systemy takie, jak w Toruniu czy Gorzowie, gdzie tramwaje nie przekraczają rzeki, należą do rzadkości.
  • Trwająca rozbudowa wszystkich średnich i dużych systemów (wyjątkiem jest największy z nich: GOP). Szczególne wyróżnienie dla Olsztyna za powrót tramwajów po 50 latach przerwy!

Negatywy:

  • Historyczne pozostałości:
    • Częste omijanie dużych osiedli: najbliższa linia istniała przed powstaniem osiedla i nigdy jej nie przedłużono lub nie dobudowano odnogi (np. Os. Kopernika w Poznaniu czy Os. Zawadzkiego w Szczecinie).
    • Jednocześnie istnieje sporo linii do małych dzielnic, parków i upadłych fabryk, gdzie popyt jest zbyt duży, by ją zlikwidować, lecz zbyt mały, by w nią inwestować, np. Cichy Kącik w Krakowie, Boernerowo w Warszawie.
  • Duplikacja z autobusami, szczególnie pospiesznymi: autobus jest wtedy szybszy wyłącznie dzięki mniejszej ilości przystanków i sprawia wrażenie lepszego środka transportu, co prowadzi nawet do likwidacji linii tramwajowej (Gliwice).
  • Zmarnowana szansa w miastach średniej wielkości: zamiast rozbudowy systemów – likwidacja, np. Wałbrzych czy Olsztyn podwoiły liczbę ludności w czasach PRL-u, a mimo to straciły tramwaje w latach 60.

Zapraszam do komentowania (formularz).